Bliskość emocjonalna wiąże się z byciem autentycznym w relacji z samy sobą oraz drugim człowiekiem. Współczesny mężczyzna ma trudność w nawiązaniu relacji ze sobą, bo własne potrzeby definiuje w odniesieniu do potrzeb kobiet. Z trudem też, ubrany w zbroję, która ma ukryć świat męskich emocji, nawiązuje bliskie relacje z innymi mężczyznami.
Przypominamy nagranie ze spotkania Jacka Masłowskiego, prezesa Fundacji Masculinum w ramach cyklu Strefa Psyche Uniwersytetu SWPS w Warszawie.
Bliskość to moment, w którym ja mogę Ciebie o coś poprosić bez lęku w sercu i przyjąć odpowiedź zarówno pozytywną jak i negatywną bez złości w sercu. To ma działać również w drugą stronę – mówił Jacek Masłowski. Problem w tym, że bardzo wielu współczesnych mężczyzn ma złe doświadczenia z okazywaniem bliskości. Ten ekskluzywny stan polegający na pokazywaniu siebie takiego jakim się jest naprawdę jest mocno reglamentowany lub praktycznie nieobecny w relacjach ojciec-syn.
Konsekwencją jest to, że wielu mężczyzn nie potrafi wejść w bliskie relacje z innymi mężczyznami. Budują mur, zakładają maskę, które mają przestraszyć innych mężczyzn i zakryć przed nimi wszelkie słabości. Stan taki jest wzmacniany przez otoczenie, bo jeśli żaden z mężczyzn nie chce się wychylić i zrezygnować z wizerunku twardziela, nie ma przyzwolenia do pokazywania siebie prawdziwego, czyli także takiego, który ma jakieś problemy i coś mu się w życiu nie udaje.
Trudno w takiej sytuacji o bliskość z samym sobą, czyli m.in. duży poziom świadomości potrzeb. Współczesny mężczyzna nie bardzo potrafi odpowiedzieć na pytanie, czego oczekuje od siebie, ale też od innych, np. swoich partnerek. Wychowani przez kobiety z nikłym lub żadnym udziałem kobiet mówią o swoich potrzebach w odniesieniu do potrzeb kobiet. To kobiety definiują (niestety nie raz w bardzo sprzeczny sposób), co znaczy współcześnie być męskim mężczyzną.
Co może pomóc współczesnemu mężczyźnie – zobacz poniższe wideo
OSTATNIE AKTUALNOŚCI
KOMENTARZE
Powiedz, co myślisz