Dlaczego my, Polacy, uwielbiamy pławić się we własnym nieszczęściu, szczycimy się męczeństwem, oczekujemy głupiej odwagi i gardzimy tymi, którzy zachowują zdrowy rozsądek i nie poddają się romantycznym uniesieniom? Dlaczego ciągle kierowani świętym gniewem dajemy sobie prawo do ocen bez wiedzy, do szyderstwa bez próby zrozumienia, do własnej wyższości bez cienia dobroci i miłości w sercu?
Na te i inne pytania odpowiada Wojciech Eichelberger w wywiadzie, w którym komentuje postawę Polaków po tragicznych wydarzeniach na Nanga Parbat:
Mam wrażenie, że fala hejtu, która wylała się na Adama Bieleckiego jest tak duża, bo tragedia na Nanga Parbat nawiązuje do naszych narodowych kompleksów i fałszywych przekonań o bohaterstwie. Zauważmy, że polscy mężczyźni od kołyski są wychowywani w etosie ofiary życia, którą bohater winien złożyć podejmując nierówną, beznadziejną walkę z przeważającymi siłami wroga. To skutek naszej szczególnej historii, w której porażki i klęski zdecydowanie przeważają nad zwycięstwami. A ofiara życia bohatera, nobilituje i uwzniośla klęskę, czyni ją w oczach przegranych moralnym zwycięstwem, pozwala czerpać satysfakcję i pociechę z tego, że wprawdzie przegraliśmy, ale nasi bohaterowie heroicznie polegli ratując godność i honor – nie tylko własną, lecz także narodu – czytaj dalej.
OSTATNIE AKTUALNOŚCI
KOMENTARZE
Powiedz, co myślisz