Mężczyźni są bardziej wrażliwi niż kobiety na komunikowanie im szacunku i uznania. Natomiast kobiety potrzebują słuchać o tym, że są kochane. Niedocenianie i ośmieszanie mężczyzny jest często katastrofalnym dla związku błędem popełnianym przez kobiety. O damsko-męskich meandrach wzajemnego szacunku mówi Wojciech Eichelberger.
Upokarzany chłopiec – jeśli się przed przemocą nie obroni i nie przerobi tego, czego doświadczył, w psychoterapii – najprawdopodobniej wyrośnie na kogoś odruchowo poddającego się przemocy i manipulacji ze strony tych, których uzna za silniejszych. Może też wykorzystywać każdą okazję, by słabszych od siebie upokorzyć. Bo cierpiący na syndrom ofiary marzy o tym, by stać się katem. To jedyna ścieżka awansu emocjonalnego i społecznego, jaką zna. Aby z tego niefortunnego położenia wyjść, trzeba przypomnieć sobie własny ból upokorzenia, a także dobrze zaadresować i wyrazić swój słuszny gniew. Zastąpić resentyment i potrzebę rewanżu współodczuwaniem, by być w stanie nie czynić innym tego, co nam niemiłe. Wtedy dopiero staje się możliwy dalszy ciąg, czyli nauka traktowania poważnie swoich preferencji i potrzeb. Przychylnej oceny wyników pracy, doceniana talentów i zainteresowań. Poznawanie i szanowanie granic prywatności, swojej przestrzeni i ciała. Czyli nauka szacunku.
W jaki sposób świadomy znaczenia szacunku do siebie i innych mężczyzna może go realizować w relacjach z żoną/partnerką i dziećmi przeczytaj na portalu Zwierciadlo.pl
OSTATNIE AKTUALNOŚCI
KOMENTARZE
Powiedz, co myślisz