Portal Masculinum

Ja nie kłamię, tylko „nie mówię”

14 maja 2015 R. Sabina Gatti
Taka była odpowiedź na jedno z moich pytań… zaraz następne cisnęły mi się na usta: A dlaczego nie mówisz? Jaki masz w tym cel? Dlaczego to ma być przemilczane? Nasz kodeks karny mówi przecież, że to nazywa się zatajaniem prawdy, więc chyba to jednak kłamstwo…
Refleksje na temat ojców, dzieci i ex

Od 6 lat obserwuję środowisko wyalienowanych ojców. Myślę, że mogę uzurpować sobie prawo do stwierdzenia, że poznałam  je w miarę dobrze, bo od 2008 roku zaczęłam je powoli poznawać, poprzez wirtualne dyskusje, czaty, rozmowy telefoniczne i znajomości osobiste. Zobaczyłam ojców polskich, włoskich i szwedzkich. Czytałam też napisane przez nich książki, osobiste historie.

Czytałam ich wypowiedzi i odpowiedzi nie tylko na moje komentarze. Potem nadszedł moment, że chciałam zrozumieć, jakie jest zdanie ojców na temat wychowania dzieci. Jaką mają wiedzę na temat wpływu środowiska na rozwój dziecka i niedojrzałości emocjonalnej rodziców. Co wiedzą o błędnym kole przemocy a szczególnie interesowało mnie, co myślą o swoich własnych matkach.

Poranieni przez matki i partnerki

Ojcowie chyba tego nie wiedzą, jak bardzo powinni być wdzięczni swojej partnerce, która ich porzuciła, zraniła, nie doceniła, która dostępu do dziecka strzeże i widywań zabrania. Ojcowie powinni właściwie podziękować swoim ex za to, że te stanęły na ich drodze. One powinny być dla wielu ojców olśnieniem, bo żyją w zupełnej nieświadomości. Głęboka refleksja nad sobą ojcom jest potrzebna, aby zrozumieli jakie potrzeby zaspokajali będąc z poprzednimi partnerkami, o czym już kiedyś pisałam.

Wiedza ojcom jest tak samo potrzebna jak matkom i nie tylko ta na temat potrzeb emocjonalnych dzieci, ale również ta jak się zmienić, jak pracować nad sobą, dojrzewać emocjonalnie i porozwiązywać swoje problemy. Dzieci potrzebują nie tylko matek emocjonalnie dojrzałych, ale również takich samych ojców, bo tylko przy takim ojcu dziecko może rozwijać się prawidłowo i czerpać zdrowe wzorce.

Ojciec-chłopiec bojący się nadal własnej matki lub od niej finansowo lub w inny sposób zależny, jakim przykładem może być dla swojego dziecka, a szczególnie dla syna? Obowiązkiem ojca jest dbanie o swoje zdrowie psychiczne i fizyczne, o środowisko, w którym żyje i pracuje, o relacje międzyludzkie.

Ojcowie niedojrzali emocjonalnie zaburzają prawidłowy rozwój dziecka a ich zachowania z tym niespójne, co mówią i robią, prywatnie i zawodowo, ich manipulacje, tylko szkodzą dziecku. W końcu czy można dogadać się z partnerką skoro ze zwykłą koleżanką używa się kłamstw albo zataja prawdę?

W naszych domach rodzinnych prawidłowej komunikacji, szczerości i otwartości nas nie nauczono, co nie znaczy, że nauczyć się tego nie można; oczywiście, że można, ale trzeba chcieć! Czy mielibyśmy dzisiaj takie zawody jak: adwokat, sędzia czy prokurator, gdyby to, co napisałam nie było prawdą?

Wiem, że to bardzo trudne – zainwestować siły w siebie samego, w swój własny osobisty rozwój, ale bez tej pracy poprawnych relacji z nikim nigdy nie nawiążemy, to tylko kwestia czasu.

Ilu ojców widzi ten problem tak jak ja go widzę? Ilu zrozumiało i wyciągnęło wnioski, ilu spojrzało w głąb siebie i postanowiło działać, skończyć z kłamstwami, zatajaniem prawdy, albo jak kto woli nie mówieniem i manipulacjami?

Skoro ojcowie, w czysto koleżeńskich relacjach, nie są uczciwi, to nie chce mi się wierzyć, że uczciwi byli ze swoim ex. Więc może lepiej byłoby skończyć walkę o dzieci, a zabrać się za siebie i powalczyć z własnymi niedoskonałościami nie dla dobra ex, ale dla dobra własnych dzieci?

KOMENTARZE

Powiedz, co myślisz

Fundacja Masculinum

Przejdź na stronę >

Instytut Psychoterapii Masculinum

Przejdź na stronę >