Portal Masculinum

Co stoi na przeszkodzie braterskim przyjaźniom?

25 maja 2020 R. Anonim
Przez cały okres szkolny, tak jak zapewne większość z nas, uczyłem się w szkołach koedukacyjnych. Chociaż ta forma edukacji trwa stosunkowo niedługo, bo placówki koedukacyjne zostały upowszechnione dopiero w czasach powojennych, to dzisiaj jest to system normalny i w zasadzie niewiele się o nim dyskutuje. Po co dyskutować o oczywistościach? – można by zapytać.
Pewnego wieczoru, obejrzałem film Stowarzyszenie umarłych poetów, którego bohaterami byli uczniowie szkoły męskiej. Przedstawiony obraz skłonił mnie do refleksji nad słusznością obecnego systemu edukacji.

Już na samym początku zauważyłem, że pomiędzy uczniami przedstawionej w filmie szkoły, a zwłaszcza pomiędzy grupą przyjaciół, na której opierała się fabuła filmu, panuje wyjątkowa atmosfera. Jej głównymi składnikami był luz i swoboda w kontakcie, szczerość, prostota, pewnego rodzaju klarowność, akceptacja i po prostu braterska przyjaźń.

Patrząc na kolejne sceny filmu, byłem pod coraz większym wrażeniem, aż w końcu zacząłem zadawać sobie pytanie: „Dlaczego w żadnej ze szkół, w których uczyłem się przez te wszystkie lata, nie czułem tego typu atmosfery, ani nawet nie widziałem, żeby takie relacje występowały?”.

Przy płci przeciwnej pilnujemy się

W szkole koedukacyjnej wielu z nas trudno jest zdobyć się na swobodę i szczerość w relacjach. Może wyjątkiem były lekcje wf-u, gdzie namiastka takiej atmosfery miała szansę zaistnieć. W otoczeniu dziewcząt i kobiet, mężczyźni z reguły zachowują się inaczej niż we własnym towarzystwie. Przy płci przeciwnej zaczynamy się jakby bardziej pilnować, nie poruszamy niektórych tematów albo mówimy na te tematy w inny sposób.

Myślę, że dzieje się tak, bo nikt nie chce stracić twarzy przed przedstawicielką płci przeciwnej. Prawie każdy chce pokazać się w takiej sytuacji z jak najlepszej strony. Tylko niektórzy zdają się tym za bardzo nie przejmować.

Jedną z głównych sił, które napędza nasze życie jest popęd seksualny. To on kieruje nas w stronę interakcji z kobietami (z ewolucyjnego punktu widzenia – w celach prokreacyjnych) i innych działań, które mają do tych interakcji doprowadzić. W tej kwestii ludzie niewiele różnią się od zwierząt.

Oczywiście, dzięki naszym mózgom i wszystkim jego zaletom, nasze działania w tym kierunku znacznie różnią się od działań zwierząt, ale cel jest ten sam – przedłużyć gatunek. Ojciec psychoanalizy – Zygmunt Freud wyróżnił dwa główne popędy – popęd seksualny i popęd śmierci.

Postawił na równi siłę prowadzącą nas do przedłużenia gatunku z siłą, która ma nam zapewnić utrzymanie się przy życiu. Jeśli by się zastanowić, to popęd seksualny jest tym samym, co popęd śmierci, w skali nie jednego człowieka, a całego gatunku.

Mówimy o energii, która doprowadza zwierzęta, do walki na śmierć i życie o prawo do reprodukcji. Historia świata i różne historie z dyskotek świadczą o tym, że kwestia ta nie dotyczy tylko i wyłącznie zwierząt, ale i ludzi. Jak to się ma do szkół i naszych relacji?

Walka o względy koleżanek

Jako chłopcy od najmłodszych lat jesteśmy wrzucani w środowisko, w którym popęd seksualny działa na największych obrotach. W takich warunkach trudno mówić o rozwijaniu przyjaźni, braterstwa, współpracy i wzajemnej akceptacji. Od początku ta, często nieuświadomiona siła, skłania nas raczej w stronę rywalizacji.

Nie chodzi o zdrowe współzawodnictwo, które prowadzi do rozwoju i stawania się lepszym dla własnej satysfakcji i dobra ogółu, ale o rywalizację, w której zwycięzca może być tylko jeden. Działa to na podobnej zasadzie, co walka o prawo do reprodukcji. Musisz pokazać, że jesteś najlepszy, imponować i być silny. Okazanie słabości eliminuje cię z gry, a w tej grze każdy jest zdany tylko na siebie.

Kto by myślał o przeżyciach kolegi, o wspólnej pracy i dążeniu do celów, kiedy jest on potencjalnym rywalem w walce o względy koleżanek z klasy? Kto w takiej sytuacji myśli o proszeniu o pomoc albo o prawdziwie szczerej rozmowie?

W męskim gronie popędowość nie znika, ale przestaje być ona tematem tabu. Łatwiej jest też o otwartość w innych obszarach, bo nie trzeba już zakładać maski twardziela. Nie ma przed kim. A taka maska, nakładana od pierwszych lat szkolnych i pierwszych zawieranych znajomości, zostaje z nami często jeszcze przez długie lata. Myślę zresztą, że tego typu rywalizacja może sabotować nie tylko męskie relacje.

Relacje i wartości

Stowarzyszenie umarłych poetów to nie jedyna produkcja, w której przedstawiony jest obraz relacji w męskich szkołach. Również polska literatura obfituje w zbliżony przekaz. Jako pierwsza, przyszła mi do głowy książka Kornela Makuszyńskiego Szatan z siódmej klasy. Makuszyński także opisywał środowisko szkoły męskiej, a relacje pomiędzy uczniami wyglądały podobnie.

Kamienie na szaniec to kolejny tytuł, ukazujący głębokie relacje między mężczyznami, o które dzisiaj trudno. Co prawda historia ta miała miejsce podczas wojny, lecz nie potrzebujemy przecież wojen, żeby tworzyć braterskie, szczere i wartościowe relacje.

Kiedy przyglądam się współczesnemu społeczeństwu, mam wrażenie, że te prawdziwe przyjaźnie i relacje oparte na wspomnianych wartościach są coraz rzadziej spotykane. A Ty ilu znasz osobiście ludzi, którzy potrafią pięknie umierać i pięknie żyć?

Chester

KOMENTARZE

Powiedz, co myślisz

Fundacja Masculinum

Przejdź na stronę >

Instytut Psychoterapii Masculinum

Przejdź na stronę >