Portal Masculinum

Czego Jaś się nie nauczy, tego Jan nie będzie wiedział

10 czerwca 2023 R. Jerzy Kilon
Ojcowie, weźcie się za swoje ojcostwo, matki popuśćcie trochę smycz młodym synom. Pozwólcie ojcom zrobić coś bardzo ważnego dla synów. Pozwólcie nauczyć ich, że mogą żyć bez kobiet. Po to, żeby później potrafili z nimi być.

Dzisiejsi chłopcy którzy jutro staną się mężczyznami niestety nie mają wzorca męskości. Często wychowuje je matka, bo ojciec jest nieobecny (w pracy, za granicą albo po prostu nie zajmuje się dzieckiem). Matka przejmuje obowiązek pokazania świata małemu chłopcu. Mimo, że robi to z miłości i z serca, to w rzeczywistości nieświadomie robi mu krzywdę. Przekazuje synowi inne wartości niż ojciec, pokazuje mu czym jest czułość, bliskość, ciepło, a on przy matce może być jak cieple kluchy. Ona zrobi za niego wszystko, bo przecież to jej synuś.

Kobieta przygotowuje go do nic nierobienia. Chroni swoje dziecko za wszelką cenę, otacza opieką, a to izoluje od samodzielności i poznawania świata na własny chłopięcy sposób. Ne pozwala się synkowi pomylić i sparzyć. Syn nie ma prawa popełnić błędu i doznać porażki, stąd w dorosłym życiu nie wie jak ma się zachować. Młodzieniec nieustannie dostaje wskazówki do każdego zachowania, co idealnie opisuje Zimbardo w książce Gdzie ci mężczyźni.

Matka woła swojego syna do domu a ten pyta… – Co i jest? Jestem głodny? – Nie…śpiący…

Pozbawia go to możliwości eksplorowania swojego życia, uzależnia od woli matki, zabierając mu tym samym autonomię. A to doświadczenie jest niezbędne, bo bez niego kurczowo trzyma się spódnicy mamusi i w każdej sytuacji oczekuje od niej pomocy.

Przykład jest w pobliżu

Przyjrzyjmy się bliżej idei tego wzorca. Wiele dorosłych kobiet mówi: nie wiem, dlaczego tak robię, ale tak ma być, bo mama tak robiła. Dzisiaj niewielu mężczyzn może stwierdzić: tata mnie nauczył, tata tak robił. Może i robił, ale syn tego nie widział. Może nawet nie zagrał w nim w piłkę czy nie uczył jazdy na rowerze. To jest rola ojca, a nie matki, bo ona staje się dla syna super kumpelką, a to jeszcze bardziej przywiązuje go do niej.

Ojciec nie pokazał mu nie tylko jak być twardym i stanowczym, ale nie pokazał mu również jak traktować kobietę. To jest naturalne, że kilkulatek nie wszystko z tego rozumie, ale w ten sposób zapamiętuje taki wzorzec i utrwala go sobie. Słyszy ciepły ton głos ojca, widzi jego gesty, gdy on zwraca się do matki i widzi czułość, którą jej okazuje. To sprawia, że czuje się bezpieczny.

Syn musi patrzeć na ojca lub innego mężczyznę, na to co robi, jak robi i jak się zachowuje.

Musi zobaczyć go w różnych kontekstach i narracjach codziennego życia i jak sobie z nimi radzi, bo to właśnie wtedy następuje budowanie samoświadomości, określania swoich granic w relacjach, ale też zdolności do utrzymywania się w tych granicach.

Coś tu nie gra

Tej nauki syn nigdy nie otrzyma od matki. Ona tworzy w nim obraz świata kobiecych wartości. I nie dziwię się obecnym twierdzeniom kobiet, że dzisiejsi mężczyźni są zagubieni jak dzieci we mgle. To się bierze z młodości. Niestety w dorosłym życiu dostajecie faceta który zachowaniem przypomina kobietę albo małego dzieciaka, bo tak reaguje na obecność kobiety.

Uzależniony od matki chłopiec nie może skorzystać ze swoich zasobów, bo nie ma pojęcia o ich istnieniu. Do takiej sytuacji zdążył przywyknąć od kołyski, wiecznie wyręczany i głaskany. Został pozbawiony własnej autonomii i zamiast sukcesywnie iść w stronę samodzielności, swoje istnienie na świecie uzależnia od jej reakcji a w dorosłym życiu od reakcji partnerki. 

Oni bardzo późno wyprowadzają od matek co do dzisiejszego dnia widać jak mimo to się nimi wyręczają. A żadnej kobiety nie podnieca jej synek ani tym bardziej żadna nie pójdzie z nim do łóżka. Cierpicie na tym Wy drogie Panie, gdyż żadna z Was nie chce wychowanka, podopiecznego tylko równorzędnego partnera życiowego, który w odpowiednim czasie weźmie odpowiedzialność nie tylko za siebie. Tymczasem oni szukają w kobiecie odbicia. Nie mają gotowych wzorców stąd słuchają żon i partnerek, w oczach których wychodzą na nieogarniętego cielaka. Bo taki wtedy woła fachowca do wszystkiego
i najchętniej słuchałby poleceń lub nawet wyraźnych rozkazów. On szuka w kobiecie odbicia własnej matki, opiekuńczej i pomocnej, a nie obiektu pożądania. 

Drogie Kobiety, chcecie zaradnego mężczyznę i ogarniętego, ale to przez takie wychowanie się tak nie dzieje. Nie które z Was, oburzone twierdzą, że matki są w stanie wychować syna na prawdziwego faceta. Być to jest w tym wypadku największym problemem. Owszem rola kobiety-matki  jest bardzo istotna w tym procesie i wcale nie mniejsza niż mężczyzny-ojca. To kobieta nauczy syna okazywania uczuć, emocji, przy niej nauczy się kochać i tą miłość okazywać. Ale w życiu każdego chłopca nadchodzi czas, kiedy należy go oddzielić od matki, przeciąć pępowinę i pchnąć go w stronę męskiego świata. Tu jest rola ojca, on powinien stanąć pomiędzy matką a synem, odseparować go i zabrać w stronę męskiego świata. Tego nie można odkładać na później, bo tego później po prostu nie będzie, przepadnie.

Siła ojca

To ojcowie powinni uczyć synów tego, że świat nie jest ani dobry, ani zły, jest jaki jest, a jaki ostatecznie się ten świat okaże, zależy od nich i od ich własnych wyborów. Ojciec zmotywuje do pokonania strachu przed wejściem najpierw na małe drzewo, później na większe, a matka skutecznie go od tego odwiedzie. Chłopiec dostanie komunikat, że warto eksplorować i poznawać świat, a pokonanie własnego lęku będzie przyjemnym doświadczeniem, z którego wyciągnie ważne wnioski na przyszłość. Takie sytuacje dają okazję synowi uczyć się siebie, czas aby poznać swoje lęki, pokonać je lub zaakceptować. 

To jest podstawowe zadanie ojca, rozbudzić pasje i ciekawość, zmotywować do eksplorowania, do samodzielnego doświadczania i podejmowania ryzyka w granicach rozsądku, rzecz jasna. Zabawy z tatą są wyzwaniem, rywalizacją, zaspokajają potrzebę walki i wyładowania emocji. Prawdziwa obecność ojca zaspokaja inny rodzaj bliskości niż ta, którą daje czułość i ciepło mamy. Tata nauczy współzawodnictwa i samodzielności w działaniu, a mama kładzie nacisk na emocje i bezpieczeństwo. Tata będzie dopingował chłopca w wyścigu z kolegą, a mama niestety będzie go hamować słowami Nie biegaj, bo się spocisz i się zmęczysz.

Ojcowie, weźcie się za swoje ojcostwo, matki popuśćcie trochę smycz młodym synkom.

Pozwólcie ojcom zrobić coś bardzo ważnego dla synów. Pozwólcie nauczyć ich, że mogą żyć bez kobiet. Po to, żeby później potrafili z nimi być.

KOMENTARZE

Powiedz, co myślisz

Fundacja Masculinum

Przejdź na stronę >

Instytut Psychoterapii Masculinum

Przejdź na stronę >