Archetypowi Wojownika zawsze poświęcano najwięcej uwagi. Dzisiaj jednak najczęściej mówi się o jego Cieniu. Jakie cechy ma prawdziwy Wojownik i jak go w sobie odnaleźć? Kontynuujemy nasz cykl o męskich archetypach.
Ze wszystkich czterech archetypów, Wojownik jest tym, który wśród mężczyzn wychodzi na pierwszy plan najczęściej. Wiele historii i legend zdaje się potwierdzać tę prawdę. Wojownicy byli tymi, którzy zyskiwali największy podziw i szacunek wśród ludzi. Byli znani i cenieni przez towarzyszów broni, cywilów, a także przez władców, którym służyli. Niegdyś to właśnie najlepszy wojownik z plemienia, wybierany był na przywódcę. O istocie Wojownika w życiu człowieka świadczy również to, jak często archetyp ten pojawia się do dzisiaj w różnych kulturach na całym świecie. Od greckich mitów i legend o Achillesie, po historie o japońskich samurajach, aż po wojownicze plemiona indiańskie. Polska historia również ma swoją husarię, Pana Wołodyjowskiego, Dywizjon 303, czy chociażby żołnierzy AK.
Wojownicy kojarzą się z walką i agresją, które z kolei związane są z wysokim poziomem testosteronu. Można powiedzieć, że jako mężczyźni jesteśmy więc wojownikami z natury. Czy to oznacza, że im więcej testosteronu, tym Wojownik jako część męskiej psychiki jest trudniejszy do okiełznania? Być może. Czy świadczy to o tym, że im Wojownik bardziej agresywny, tym lepszy? Raczej nie. Wojownik to coś znacznie więcej niż brutalna siła fizyczna, bezwzględność i arogancja.
Wojownik w Pełni
Archetyp Wojownika w Pełni odnosi się przede wszystkim do działania. Wewnętrzny Wojownik odpowiada za wykonywanie zadań i poleceń Króla; wprawia ciało w ruch.
Agresywność, która niewątpliwie jest jedną z cech Wojownika, w dzisiejszych czasach ma raczej negatywne konotacje. Kojarzy się ją prawie zawsze tylko i wyłącznie z nieuzasadnioną przemocą i brutalnością. Ale agresja ma też pozytywne aspekty.
Mowa tu o agresji wynikającej z chęci sprawdzenia się, podejmowania wyzwań i walki o swoje. Jest pewna subtelna, choć niezwykle istotna różnica pomiędzy tak postrzeganą agresją, a tą związaną z bezmyślną napastliwością, sadyzmem i przemocą.
Zdrowym przejawem agresywności jest przede wszystkim motywacja. Daje ona napęd do działania i mierzenia się z trudnościami oraz do osiągania celów. Wielu z mężczyzn zarzuca się dzisiaj bierność, zachowawczość i brak spontaniczności. Może to być następstwem konsekwentnych starań całkowitego wyparcia agresji. Próby pozbawienia mężczyzny jego naturalnej agresywności, pozbawiają go, niejako, jego istoty. Nie da się jednak całkowicie wyzbyć swojej natury. W dłuższej perspektywie, takie zabiegi prowadzą raczej do wzmacniania Cienia Wojownika poprzez zepchnięcie jego popędów do podświadomości.
Agresywność jest więc domeną Wojownika, która pozwala mu atakować problemy, dążyć do realizacji celów, pokonywać życiowe przeszkody oraz ochraniać siebie i swoich bliskich. Dobry Wojownik wie kiedy powinien pozwolić sobie na agresywne i zdecydowane wkroczenie do akcji, a kiedy nie. Jest tego świadomy dzięki swojej uważności.
Uważność jest kolejną z kluczowych dla niego cech. Wojownik musi zachowywać jasność umysłu, co oznacza, że działania przez niego podejmowane, powinny być wolne od emocji i myśli, które odwracają uwagę od rzeczywistego zadania. Świadomość mocnych i słabych stron własnych oraz przeciwnika to podstawa przy ustalaniu taktyki. Chłodna analiza sytuacji oparta na uważności to jedna z podstawowych umiejętności dobrego Wojownika. Dzięki niej, w sytuacjach podbramkowych, potrafi opanować emocje i działać racjonalnie.
Sprawność umysłu i ciała wymagają treningu. Aby Wojownik pozostawał w formie, gotowy do działania, a przede wszystkim, aby był skuteczny, powinien stale szkolić swoje umiejętności. Powiedzenia typu w zdrowym ciele zdrowy duch, nie wzięły się znikąd. Aktywność fizyczna ułatwia oczyszczenie umysłu ze zbędnych myśli. Mówi się też, że jeżeli mentalność będzie odpowiednia, ciało za nią podąży.
Istotnym elementem, pozwalającym Wojownikowi zachować przejrzystość umysłu, jest świadomość własnej śmiertelności. We współczesnej kulturze zachodniej, śmierć jest w pewnym sensie tematem tabu. Nie mówi się o niej zbyt wiele, a nawet jeśli się to zdarza, nie do końca dopuszczamy do siebie faktu, iż każdy z nas w pewnym momencie będzie musiał odejść z tego świata.
Dobry Wojownik zdaje sobie sprawę z kruchości własnej egzystencji, ale dzięki treningowi umie poradzić sobie z naturalnym uczuciem niepokoju z tym związanym. Zamiast tego, skupia się na tym, co tu i teraz. Jest świadomy wartości, według których żyje i które służą mu jako drogowskazy na ścieżce, którą podąża. Świadomość tego, że w każdej chwili może umrzeć, pozwala mu odsiać głupoty i zmartwienia, mącące jego umysł, dzięki czemu może skoncentrować się na zadaniu do wykonania i na tym, co jest dla niego naprawdę ważne.
Motywacja Wojownika w Pełni, podobnie jak w przypadku Króla, leży poza nim. Służy on czemuś większemu od siebie. Może to być Bóg, Ojczyzna, rodzina, ideały lub cokolwiek innego. Chwała rycerza liczyła się dopiero wtedy, gdy przyniósł ją swojemu Królowi i królestwu. Co z tego, że na polu bitwy pokonał tuziny przeciwników, skoro wojsko, w którym służył przegrało wojnę, a kraj został podbity? Taki rycerz, nawet jeśli przeżyje wojnę, będzie czuł się pokonany. Jest tak, ponieważ ważny jest większy cel, który mu przyświeca, a nie jego osobiste zasługi.
Kolejną cechą Wojownika jest wspomniany już dystans emocjonalny. Dobry Wojownik kieruje się chłodnym osądem sytuacji, a jego decyzje i działania muszą być tak efektywne, jak to tylko możliwe. Wojownik w Pełni nie działa pod wpływem impulsu emocjonalnego. Pozostaje niewzruszony wobec prowokacji. Zarówno stosowanie ich przez niego samego, jak i emocjonalne reakcje na nie, wynikają raczej z jego Cienia. Jeżeli natomiast ktoś zagrozi wartościom lub wyższym celom, przyświecającym Wojownikowi, stanie w ich obronie bez nienawiści w sercu. Wojownik posiada pewną destrukcyjną moc, ale używa jej tylko wobec rzeczy, które powinny zostać zniszczone – na przykład niesprawiedliwość, tyrania, wykorzystywanie i gnębienie słabszych, ale także niesatysfakcjonująca sytuacja życiowa lub zawodowa. Złość często może stanowić impuls do zmiany, warto jednak pamiętać o zachowaniu wobec niej dystansu.
Cień Wojownika – Sadysta i Masochista
Sadysta, czyli aktywny biegun Cienia Wojownika, przejmuje nad nami kontrolę, kiedy całkiem stracimy kontakt z własnymi emocjami, współczuciem i empatią lub wręcz przeciwnie – damy się ponieść gniewowi i złości. Zgodnie z tym, o czym pisałem wcześniej, dystans emocjonalny i chłodny osąd, są cnotami Wojownika w Pełni. Istnieje więc cienka granica między Cieniem Wojownika a jego Pełnym potencjałem. Dbanie o nieprzekraczanie tej granicy jest chyba jednym z największych wyzwań, jakie stoją przed tymi, którzy chcą mieć stały dostęp do Wojownika.
To, co odróżnia Sadystę od Wojownika, to działanie pod wpływem emocji (głównie gniewu oraz strachu) i okrucieństwo. Osoby owładnięte przez Sadystę zdają się stale szukać pretekstów do walki. Czekają tylko na okazje, kiedy będą mogli wyrzucić z siebie cały gniew, który noszą tuż pod skórą. Nie potrafią nabrać dystansu do odczuwanych emocji i własnego Ego. Kiedy coś lub ktoś aktywuje zapalnik, nie tyle atakują czując gniew, co stają się nim.
Sadysta uwidacznia się również, kiedy nie potrafimy powstrzymać się od kompulsywnych zachowań. W takich przypadkach jego atak skierowany jest w nas samych. Dotyczy to wszelkich uzależnień, również osób dotkniętych pracoholizmem. W podobny sposób przejawia się wpływ Masochisty.
Masochista wychodzi na wierzch, kiedy nie potrafimy zidentyfikować i wydobyć z siebie Wojownika w Pełni, ale dostrzegamy go w ludziach wokół. Masochista wiąże się z bierną postawą wobec życiowych problemów. Objawia się również poprzez tzw. syndrom ofiary. Można go dostrzec w sytuacjach, kiedy na przykład tkwimy w związku, w którym wiemy, że nie powinniśmy być, licząc, że problem w końcu sam się rozwiąże. Albo nie jesteśmy w stanie zrezygnować z pracy, która od dłuższego czasu nas wykańcza i nie daje żadnej satysfakcji. Masochista sprawia, że nie jesteśmy zdolni do przejęcia inicjatywy i konfrontacji z problemem. Zwłoka w takich sytuacjach, podobnie jak w przypadku Cienia Króla, wiązać się może z narastającą frustracją i momentem przeciążenia, kiedy to frustracja wybucha z całą sadystyczną mocą.
Dostęp do Wojownika w Pełni
Podstawową kwestią, jeśli chodzi o dostęp do Wojownika w Pełni, wydaje się być trening ciała i umysłu. Trening sam w sobie jest działaniem pozytywnym, co charakteryzuje dobrego Wojownika. Wszelkie ćwiczenia fizyczne mogą więc stanowić punkt wyjścia. Jeśli chodzi o trening mentalny, skuteczną praktyką może okazać się chociażby medytacja. Umiejętność nabrania dystansu do własnych emocji oraz świadome zarządzanie agresją są dla Wojownika niezwykle istotne. Medytacja jest jedną z form treningu, który może to ułatwić.
Aby zapobiec przejmowaniu kontroli przez Cień Wojownika, ważne jest, żeby rozwijać w sobie pozostałe trzy części. Król pozwala Wojownikowi zająć się tym, co naprawdę istotne, dba o jego optymalny rozwój i wynagradza go odpowiednio za jego zasługi. Mędrzec pomaga mu zapanować nad umysłem i usprawnia narzędzia, którymi Wojownik posługuje się podczas treningu i w walce. Kochanek, natomiast, umożliwia mu kontakt z otoczeniem i własnymi emocjami, dzięki czemu zyskuje charyzmę i nie staje się chodzącą destrukcją.
Zarówno w przypadku dominacji Sadysty, jak i Masochisty, w drodze do zmiany w Wojownika, przydatne jest przyjęcie postawy asertywnej, co również może wymaga treningu. Dzięki asertywności, Sadysta nauczy się zachowywać spokój i dystans podczas konfrontacji. Dla Masochisty, natomiast, jest to postawa, dzięki której może przejąć inicjatywę i poradzić sobie z problemem, jak na Wojownika w Pełni przystało.
Tekst powstał na podstawie książki King, Warrior, Magician, Lover: Rediscovering the Archetypes of the Mature Masculine napisanej przez Roberta Moore’a oraz Douglasa Gillette.
OSTATNIE AKTUALNOŚCI
KOMENTARZE
Powiedz, co myślisz