Zgniły ryż
Kilka dni temu w drodze do pracy, minąłem jedną z moich ulubionych knajpek w której czasami zajadam pyszne sushi. Przy tej okazji moje myśli pobiegły w kierunku tego, co kojarzy mi się z Japonią. A kojarzą mi się z nią niemal same oryginalne rzeczy. Od kuchni, przez buddyzm po postać japońskiego wojownika i kodeks samuraja. I gdy tak sobie zamyślony szedłem do gabinetu na warszawskim Żoliborzu, mój umysł podsunął mi jeszcze jedno, bardzo oryginalne wydarzenie, które również z Japonią miało coś wspólnego. Masaru Emoto, mało znany w naszym kraju pisarz oraz badacz, który sporą część życia poświęcił na badanie wpływu emocji i intencji na strukturę wody, która to jest podstawowym budulcem nas – istot żywych.
Pisząc nas – miałem na myśli także mężczyzn, których emocjami szedłem się w tym żoliborskim gabinecie zajmować. Wracając do Masaru Emoto – wraz z zespołem badaczy – poddawał on wodę oddziaływaniu różnych czynników, np. wypowiadanym do niej słowom czy słowom zapisywanym na kartkach, umieszczanym potem na pojemnikach, w których woda była przechowywana. Następnie zamrażał ją do – 5 stopni Celsjusza i badał pod mikroskopem. Zauważał, że w zależności od tego, jakie słowa kierowane były do niej wcześniej, jej struktura znacząco się od siebie różniła.
Niedawno ktoś opowiedział mi też o innym eksperymencie inspirowanym pracami Masuro. Ugotowany ryż rozdzielano do dwóch pojemników, następnie na jednym pojemniku umieszczano napis, który zawierał pozytywną intencję np.: jesteś wspaniały a na drugim intencję negatywną np.: jesteś beznadziejny. Przez następne dni prowadzono obserwację tego, co dzieje się z ryżem w obu pojemnikach. Ponoć ten w pojemniku z negatywnym napisem gnije wcześniej… Czy tak się dzieje – sami się przekonajcie, jeśli chcecie.
Myślenie o gnijącym ryżu zaprowadziło mnie do tego o czym się ostatnio coraz częściej i ze zgrozą mówi. Mam na myśli coraz to gorszą kondycję psychiczną współczesnych mężczyzn. Kryzys męskości zaczyna być odmieniany przez wszelkie przypadki. Dużo się mówi o tym, że współcześni mężczyźni sobie nie radzą, że są pogubieni, że nie nadążają za współczesnymi kobietami. Trudno jest z tymi stwierdzeniami polemizować. Jednym słowem słysząc męskość myślisz kłopot.
Ciekawego materiału do przemyśleń dostarczają jednak rozmowy z mężczyznami, którzy goszczą na warsztatach organizowanych przez Fundację Masculinum. Jednym z wątków, który pojawia się niemal na każdej edycji są doświadczenia mężczyzn związane z narracją ze świata kobiet na temat tego, jakimi są mężczyznami. W przytłaczającej większości spotykają się oni z krytycznymi uwagami typu: za dużo, za mało, nie tak, a gdybyś….
Daleko mi do wysnucia nieuprawnionego wniosku, że za słabą kondycję mężczyzn wyłącznie odpowiada wspomniana przeze mnie narracja świata kobiet. Idąc jednak za odkryciami wspomnianego wcześniej badacza kryształków wody, może ona mieć istotny wpływ na samoocenę mężczyzn, których poczucie wartości zdaje się być silnie zależne od tego co myślą o nich kobiety. Na koniec: na zadawane często przez panie pytanie: to co my możemy zrobić, aby wesprzeć mężczyzn, sugeruję że może warto też od czasu do czasu powiedzieć ciepłe słowo docenienia, które, z własnego doświadczenia to wiem, uskrzydla jak… no…, ale to już by była reklama.
OSTATNIE AKTUALNOŚCI
KOMENTARZE
Powiedz, co myślisz