Ernest Hemingway
„W naszych najciemniejszych chwilach nie potrzebujemy rozwiązań ani porad.
Tęsknimy po prostu za ludzkim połączeniem — cichą obecnością, delikatnym dotykiem.
Te małe gesty są kotwicami, które trzymają nas stabilnie, gdy życie wydaje się zbyt trudne.
Proszę, nie próbuj mnie naprawiać. Nie przejmuj mojego bólu ani nie odpychaj moich cieni.
Po prostu usiądź obok mnie, gdy przechodzę przez moje własne wewnętrzne burze.
Bądź pewną ręką, po którą mogę sięgnąć, gdy znajdę swoją drogę.
Mój ból jest mój do niesienia, moje bitwy są moje do stawienia czoła.
Ale Twoja obecność przypomina mi, że nie jestem sam w tym ogromnym,
czasami przerażającym świecie.
To ciche przypomnienie, że zasługuję na miłość, nawet gdy czuję się złamany.”
Jak wspierać mężczyznę chorego na depresję: Mój Przewodnik po empatycznej komunikacji.
“Jestem silny. Jestem twardy. Będę walczył” – to fraza, którą mężczyźni często sobie powtarzają, gdy zaczynają odczuwać symptomy depresji. Nakładają pancerz, który zamiast chronić, staje się dodatkowym obciążeniem gdyż nie pozwala im ujawnić swoich słabości i skutecznie zmierzyć się z problemem. Ten mechanizm wynika z głęboko zakorzenionych stereotypów kulturowych, zgodnie z którymi mężczyzna ma być silny, odpowiedzialny i nie może okazywać emocji oraz słabości.
Depresja nie świadczy o słabości.
Często dotyka tych, którzy zbyt długo starali się być silni, tłumiąc emocje i napięcia, aż ich układ nerwowy osiągnął punkt krytyczny. Przyznanie się do depresji, szczególnie przez mężczyznę wymaga ogromnej odwagi – to uznanie swojej bezsilności i bezradności, a zarazem akt heroizmu i szczerości wobec siebie i innych.
Dla wielu osób w depresji, szczególnie dla mężczyzn, charakterystyczne jest doświadczenie emocjonalnego odrętwienia. Jak opisuje to jeden z pacjentów: “Jeśli czujesz się przygnębiony z jakiegoś powodu, jest to okropne. Ale przynajmniej jeszcze cokolwiek czujesz. W (ciężkiej) depresji nie czujesz już nic i to jest o wiele gorsze. To tak, jakby ktoś postawił szklaną ścianę pomiędzy mną i moimi uczuciami”.
Depresja to choroba, która głęboko wpływa na życie codzienne, czyniąc nawet najprostsze czynności niezwykle trudnymi. Wsparcie bliskich może odegrać kluczową rolę w życiu osoby chorej, ale wymaga ono odpowiedniego podejścia – pełnego zrozumienia, delikatności i akceptacji. Poniżej znajdziesz moje wskazówki, jak ukształtować swoją komunikację, aby była pomocna i nieprzeciążająca dla osoby zmagającej się z depresją, taką jak ja.
- Podtrzymuj kontakt i okazuj wsparcie
Mężczyźni w depresji często wycofują się z relacji społecznych. Dlatego kluczowe jest podtrzymywanie kontaktu nawet wtedy, gdy chory nie wykazuje żadnej inicjatywy, pozostaje zupełnie bierny na próby kontaktu. Regularne wiadomości mogą być dla niego sygnałem, że nie jest sam. Brak reakcji ze strony chorego, bądź reakcje negatywne, a czasami nawet agresywne/ wulgarne nie oznaczają, że chory chce być sam i nie chce mieć z nikim kontaktu.
- Zadawaj konkretne, zamknięte pytania, bądź wytrwały i regularny
Komunikując się z osobą chorą na depresję, unikaj otwartych pytań, takich jak “Jak się czujesz?”, „Jak Twoje samopoczucie?”, „Jak mogę Tobie pomóc?”, czy “Co u Ciebie?”. Takie pytania mogą być zbyt trudne do przetworzenia (dla mnie były), ponieważ wymagają od chorego analizy i wysiłku, na które może nie mieć siły. Zamiast tego stawiaj pytania zamknięte, odnoszące się do jednej konkretnej rzeczy lub okoliczności. Oto przykłady pytań, które dotyczą podstawowych aspektów codziennego funkcjonowania – kwestii, które dla zdrowej osoby mogą wydawać się banalne, ale dla chorego są często ogromnym problemem, a w konsekwencji ogromnym wyzwaniem:
- Czy masz dzisiaj apetyt? Czy pijesz wodę? Czy zjadłeś dzisiaj śniadanie, obiad, kolację?
- Czy masz siłę, aby przygotować sobie jedzenie? Czy radzisz sobie z robieniem zakupów?
- Czy śpisz w nocy? Czy sypiasz w ciągu dnia? Czy masz kłopoty z zasypianiem? Czy wybudzasz się w nocy lub nad ranem? Czy udało się Tobie przespać noc?
- Czy jesteś w stanie pracować? Czy masz środki finansowe, jeśli nie możesz pracować?
- Czy byłeś dzisiaj poza domem? Czy jesteś w stanie wyjść z domu lub mieszkania? Czy udało się Tobie wziąć prysznic?
Takie pytania, będąc łatwiejsze do odpowiedzi, dają choremu jasny punkt odniesienia i minimalizują potrzebny wysiłek, a jednocześnie pokazują zainteresowanie codziennym życiem chorego.
W jednym z wywiadów można przeczytać: „Nie potrzebowałem heroizmu, tylko kogoś, kto nie przestanie pytać „Czy jadłeś?”, gdy po raz dziesiąty odpowiadam „nie”.
- Akceptacja jako fundament wsparcia
Chory musi wiedzieć i czuć, że akceptujesz jego chorobę – wtedy pomoc będzie bardziej skuteczna. Bez zrozumienia istoty depresji i przyjęcia stanu, w jakim znajduje się dana osoba, wsparcie staje się niemożliwe. Nie pouczaj, nie życz, nie dawaj rad, nie oceniaj i nie próbuj pocieszać. Unikaj komunikatów takich jak: „Mam nadzieję, że zaraz będzie lepiej.”, „Niedługo się polepszy, wyzdrowiejesz.”, „Życzę Ci abyś wyzdrowiał”, „Spotkajmy się i porozmawiajmy.”, „Wyjście z domu ci pomoże.”, „Jak będziesz chciał, zawsze możemy pogadać.”, „Musisz być wśród ludzi, to pomaga.”
Takie „złote rady i tanie pocieszenia” oraz życzeniowe myślenie nigdy nie są dobrym pomysłem (dla mnie nie były), gdyż upraszczają złożony problem, jakim jest depresja, i sugerują, że osoba chora sama jest sobie winna, skoro nie podejmuje prostych kroków, aby wyzdrowieć.
Propozycje spotkań czy wyjścia z domu mogą brzmieć jak nacisk, co w stanie depresyjnym jest trudne do zniesienia i może wywołać efekt odwrotny do zamierzonego.
- Unikaj nacisku i skup się na wsparciu, a nie na swoich emocjach
Depresja często odbiera zdolność do jakiegokolwiek, nawet najprostszego działania, a nacisk może sprawić, że chory jeszcze bardziej się wycofa. Nie “atakuj” chorego sugestiami aktywności, na które może nie mieć siły. Podobnie, unikaj dzielenia się swoimi uczuciami – choć naturalne jest odczuwane smutku czy zmartwienia, to mówienie “Martwię się o ciebie” czy “Jest mi przykro, że tak się czujesz” kierują uwagę na Twoje uczucia, a nie na potrzeby i uczucia chorego. Zamiast tego powiedz coś, co pokaże, że jego stan jest dla ciebie ważny, na przykład: „Będę codziennie wieczorem pytał Ciebie czy zjadłeś kolację”, “Myślę o Tobie codziennie. Jesteś dla mnie ważny. Jestem tu dla Ciebie”, albo „Nie jesteś w tym sam. Być może nie rozumiem dokładnie jak się czujesz, ale zależy mi na Tobie i chcę Ci pomóc.” Te proste stwierdzenia mogą być dla chorego cennym wsparciem (dla mnie były ogromnym).
- Depresja to choroba, nie osoba
Depresja jest ciężką chorobą, w której walka toczy się każdego dnia, każdej minuty. Proste czynności stają się niewiarygodnie trudne, a czasem wręcz niewykonalne. Kluczowe jest zrozumienie, że chory „nie jest swoją chorobą” – obecne zachowanie wynika z depresji (to choroba kieruje jego działaniami), ale nie definiuje tego, kim naprawdę jest osoba chora na depresję. Bez tego rozróżnienia łatwo odbierać wszystko ze strony chorego bardzo osobiście, co może prowadzić do większego wycofania się chorego.
- Nie wyciągaj na siłę
Im mocniej naciskasz, tym bardziej chory może się wycofywać. Zaakceptuj jego chorobę i pozwól mu “być w chorobie”. Perswazja, naciski, czy próby szybkiego “naprawienia” sytuacji nie sprawią, że chory w kilka dni wróci do zdrowia. Zamiast tego okaż zainteresowanie, delikatność, wrażliwość, empatię i zrozumienie – to one są dla chorego jak tlen (dla mnie były nieocenione).
- Nie bój się pytań o myśli samobójcze
Nie bój się zapytać chorego czy ma lub miewa myśli samobójcze, czy myśli o śmierci, czy chciałby zasnąć i się nie obudzić; w zależności od odpowiedzi chorego, może to być cenna informacja, wskazówka czy występują myśli rezygnacyjne, myśli samobójcze, czy już niestety tendencje samobójcze. Każda taka sytuacja wymaga działania specjalisty (psychiatry).
- Pomóż w praktyczny sposób i doceniaj codzienne sukcesy
Depresja często odbiera siły do wykonywania podstawowych czynności. Możesz pomóc choremu poprzez dostarczenie mu np. gotowych posiłków lub zakupów spożywczych. Jeśli w pobliżu znajduje się paczkomat, wysłanie paczki żywnościowej może być świetnym pomysłem.
Jeśli wiesz, że chory, np. wziął prysznic, umył zęby, wyszedł na spacer albo zjadł kolację, to pogratuluj mu tych sukcesów- każdego z osobna i za każdym razem (dla mnie była to nieoceniona pomoc i wsparcie).
- Cicha obecność zamiast rozwiązań
Ernest Hemingway kiedyś powiedział: “W naszych najciemniejszych chwilach nie potrzebujemy rozwiązań ani porad. Tęsknimy po prostu za ludzkim połączeniem – cichą obecnością, delikatnym dotykiem.”
Nie próbuj “naprawiać” chorego ani brać na siebie jego bólu. Po prostu bądź obok – towarzyszem, cichą i stabilną obecnością, która przypomina, że nie jest sam. Jeśli czujesz, że to odpowiednie i chory jest dla ciebie kimś ważnym, możesz powiedzieć: “Kocham Cię.” W mroku depresji takie słowa mogą stać się promykiem nadziei.
Jak trafnie ujmuje to psychiatra Manfred Lütz: “Prawdą jest, że osoby depresyjne cierpią często nie tylko z powodu swojej depresji, ale także przez ludzi »normalnych«, którzy przez swoje »dobre rady« mogą sprawić, że depresja będzie naprawdę nie do zniesienia”.
Pamiętaj, proszę, że depresja to walka, w której każdy dzień jest wyzwaniem, a twoja rola, jeśli chcesz pomóc, to być obok – nie po to, by rozwiązywać problemy i dawać rady, lecz by przypominać o ludzkim połączeniu i nadziei.
OSTATNIE AKTUALNOŚCI
KOMENTARZE
Powiedz, co myślisz