Po wielu wiekach patriarchatu, współczesny mężczyzna nie potrafi odnaleźć się w relacji z kobietą, coraz częściej lepiej od niego wykształconą, pewną siebie, dbającą o rozwój – zarówno intelektualny, emocjonalny jak i duchowy.
Do tej refleksji skłonił mnie ostatnio przeczytany artykuł – list na stronie Masculinum. Odnoszę wrażenie, że mężczyźni znaleźli się w potrzasku, ponieważ z jednej strony chcą spełniać się w roli opiekuńczych oraz troskliwych, a z drugiej nie chcą okazywać czułości, aby nie zostać ocenionymi jako słabeusze.
Związki
W wielu związkach, albo wyobrażeniach o tym jakie powinny one być, dominuje przekonanie, że należy iść na kompromis, bo tylko wtedy możliwe jest zbudowanie trwałej relacji. Nic bardziej mylnego. Czuję, że należy wyzbyć się tego głęboko zakorzenionego przekonania, zastąpić je szczerą rozmową, dzięki której partnerzy będą mogli łatwiej i szybciej podejmować wspólne decyzje dotyczące wielu aspektów ich codzienności.
Aby móc wspólnie iść przez życie, w związku nie może być mowy o rywalizacji, dominacji czy zależności, lecz o wzajemnym zrozumieniu, szacunku, wsparciu, zaufaniu i akceptacji. Właśnie szacunek i akceptacja są tymi podstawami, które powodują, że partnerzy otwierają się przed sobą i przemieniają swoje lęki oraz wątpliwości w czyste uczucie miłości.
Przyznaję, że brzmi to idealistycznie, ale zapewniam, iż jest to możliwe. Według mnie współczesny kryzys związków będzie się pogłębiał, jeśli kobiety i mężczyźni nie znajdą połączenia między sercem a rozumem. Coraz częściej zastanawiam się, jak będą wyglądały relacje między płciami, jeśli zostaną zdominowane przez ego? Od kilku lat zajmuję się rozwojem osobistym i zauważyłam, że jeśli chcemy zbudować relację opartą na miłości, to powinniśmy zacząć od siebie – truizm, prawda? Ale chodzi o to by wyleczyć się z traum i lęków z dzieciństwa.
Nowy model mężczyzny jest niepotrzebny
Uważam, że nie ma sensu propagować modelu nowego, lepszego mężczyzny. Wydaje mi się to sztuczne i wyimaginowane pojęcie. Może spowodować jeszcze większy nacisk i niepotrzebną presję na mężczyzn, którzy i tak nie wiedzą, jaka jest ich rola w dzisiejszym świecie. Ich dusze coraz częściej trawione są przez lęki, depresje, załamania i poczucia bezsensu życia. Zauważyłam, że zarówno w kobietach, jak i mężczyznach, tak często etykietowanych syndromem Piotrusia Pana, dominuje lęk przed odrzuceniem i bliskością.
Pamiętajmy, że odpowiedzialność za kształtowanie charakterów współczesnych mężczyzn ponoszą kobiety – ich matki, które tkwiąc w wieloletnich związkach z mężczyznami, nie spełniającymi ich oczekiwań, wmawiały swym synom, że powinni być bardziej męscy niż ich ojcowie.
Jednak co znaczy być mężczyzną w dzisiejszym świecie? Co powinien zrobić mężczyzna, kim się stać, aby spełnić oczekiwania kobiet? Czuję, że mężczyźni długo jeszcze nie odnajdą drogi do poznania siebie i myślę, że przy odrobinie woli – my kobiety, coraz zaradniejsze i silniejsze duchowo – mamy możliwość nakreślenia tej drogi poprzez akceptację mężczyzn takimi, jakimi są i dania im wolności, której tak bardzo pragną.
OSTATNIE AKTUALNOŚCI
KOMENTARZE
Powiedz, co myślisz